Nieprzyjemne zamieszanie ze szlakami w Zyndranowej
„Przejmujemy Wasz szlak” – takie słowa w niedzielny poranek powitały uczestników robót w Zyndranowej, którzy podczas prac zajmowali się głównie oczyszczeniem i odmalowywaniem znakowanych dróg. Ale po kolei.
Jak powszechnie wiadomo, nasze koło prowadzi schronisko sezonowe czyli Chatkę Studencką w Zyndranowej. Bardzo dużo naszego, czasu sił, środków, poświęcamy na ciągłe ulepszenia, remonty, mając na celu wygodę odwiedzających nasz przybytek turystów oraz podniesienie atrakcyjności schroniska. Z podobnym podejściem traktujemy szlaki i ścieżki, które prowadzą do chatki. W 2013 roku otrzymaliśmy środki od Urzędu Marszałkowskiego, między innymi na rewitalizację wyżej nadmienionych dróg. Wtedy to, wsłuchując się w sugestie odwiedzających nas turystów zmieniliśmy kolory szlaków, które prowadzą do granicy, ponieważ dwie ścieżki prowadzące na grzbiet graniczny były tak samo oznakowanie czarnymi znakami. Dla mniej wprawnych łazików rodziło to pewne problemy. Zdecydowaliśmy się na pozostawienie koloru czarnego w kierunku Kiczery Jałowej, a w kierunku Kiczery i Barwinka zdecydowaliśmy się na żółty. Drogi te regularnie przecinaliśmy, poprawialiśmy znakowania, umieszczaliśmy tabliczki oraz w miejscach problematycznych staraliśmy się na poprawienie czytelności znaków. Zgłosiliśmy nasze zmiany do wydawnictw kartograficznych np. Compass’u i od tamtej pory taki układ rzeczy w miarę sprawnie funkcjonował.
Nie wiemy czy przypadkowo, ale w dzień po odmalowaniu i generalnym przecięciu wyżej nadmienionych dróg, co uzgodniliśmy z Lasami Państwowymi, o godzinie 8:00 rano pojawił się niebyt miły Pan z PTTK Krosno oznajmiając nam, że teraz czarny szlak na Kiczerę Jałową przejmuje PTTK i od dzisiaj będzie on żółty i zamierza przemalować nasze znaki. Z naszego punku widzenia szlaku za bardzo przejąć nie można, gdyż po pierwsze nie jest naszą własnością, a po drugie właścicielem znakowanej drogi są Lasy Państwowe i gmina Dukla. Po kilkuminutowej dyskusji Szanowny Pan z PTTK Krosno poinformował nas, że PTTK znakuje nowy szlak transgraniczny z Prikry (SK) do Zyndranowej tj. do skansenu, a o istniejących „naszych” ścieżkach nic nie wie. Jeszcze większym zaskoczeniem dla niego było to, że jednak te szlaki na mapach istnieją. Kolejny „kwiatek” jaki wyszedł podczas rozmowy to fakt, że o tym projekcie wiadomo było… od stycznia. W związku z tym, że przechodziliśmy szkolenia dotyczące znakowania szlaków organizowane przez PTT, zadzwoniliśmy to Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej. Tam uzyskaliśmy informację, że COTG polega na wiedzy i sugestiach oddziałów terenowych i dlatego wcześniej przesyłają takowe projekty aby pozostał czas na konsultacje.
Nie mielibyśmy nic naprzeciw stworzeniu nowej znakowanej ścieżki, jeżeli odbyło by się wszystko w cywilizowanych warunkach. W obecnej sytuacji stworzył się chaos. Szanowny Pan z PTTK, który oznajmił nam, że jest znakarzem, wymalował finalnie żółte znaki na założonej przez siebie trasie. Zrobił to jednak nie obok czarnych znaków jak nakazuje sztuka ale na oddzielnych drzewach. Jesteśmy wdzięczni, że nie zamalował naszych. I sytuacja wygląda następująco: w kierunku Barwinka mamy szlak żółty, a w kierunku Kiczery Jałowej czarny i to co jakiś czas żółty. Nie darlibyśmy szat o tę sytuację, ale wiemy jak las, poprzez prowadzoną gospodarkę się zmienia, niektóre drogi zarastają tworzą się nowe, znakowane drzewa są wycinane i w przestrzeni, gdzie obok siebie funkcjonują dwa szlaki o takim samym kolorze o pomyłkę nietrudno, jak wcześniej bywało. Jakość nowo wyznakowanej drogi pozostawia również wiele do życzenia i wyrażamy daleko idące wątpliwości co do trwałości znaków. Przywykliśmy do innych standardów.
Kończąc ten wątek, chcielibyśmy zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Dlaczego PTTK Krosno nie skonsultowało się z nami w tej sprawie czyli SKPB Rzeszów? Może powzięto założenie, że przewodnicy beskidzcy, bytujący w miejscu skrzyżowania szlaków, znający bardzo dobrze okoliczny teren i jego specyfikę, utrzymujący pobliskie szklaki, przyjmujący sugestie turystów i wprowadzając je w życie, nie są wystarczająco kompetentnym partnerem do rozmów. Przykre.